Spis treści
Po styczniowym wzroście kursu franka wielu posiadaczy kredytów w tej walucie wpadło w panikę. Kurs szwajcarskiego pieniądza szybko osiągnął cenę 5,19 złotych, chociaż potem spadł.
Od razu pojawiło się wiele pomysłów, jak w tej sytuacji wspomóc frankowiczów. Okazuje się jednak, że ich sytuacja nie jest wcale taka zła.
W roku 2014 około milion Polaków spłacało łącznie 566 tys. kredytów frankowych. Pomimo różnych zawirowań z tą walutą i prób wymuszenia przez frankowiczów pomocy państwa, większość z nich, bo aż 98,6 %, sumiennie reguluje kolejne raty kredytu. Tylko około 13 tys. Polaków ma przeterminowane zadłużenie we frankach.
Warto podkreślić, że frankowcy spłacają jednocześnie nie tylko kredyty mieszkaniowe we frankach, ale także inne zobowiązania bankowe. Aż 733 tys. osób posiada zarówno kredyt mieszkaniowy we franku, jak i inne kredyty. Według danych z listopada 2014 roku, łączna wartość kredytów we frankach to 137,1 mld złotych.
Walutowe zawirowania
Większość kredytobiorców posiadających kredyty we frankach zaciągało je w latach 2006–2008, kiedy szwajcarska waluta kosztowała 2,61 złotych. Dodatkowo taki kredyt był często dostępny dla osób z niską zdolnością kredytową. Banki nie tylko chętnie udzielały takich zobowiązań, ale nawet do nich zachęcały kredytobiorców.
Sytuacja frankowiczów zmieniła się, gdy kurs szwajcarskiej waluty zaczął systematycznie rosnąć. To oznaczało jednocześnie wzrost wysokości rat. Teoretycznie każdy kredytobiorca, decydujący się na kredyt w jakiejkolwiek obcej walucie, powinien liczyć się ze zmianą kursu, jest to ryzyko związane z takim kredytem. Gdy cena waluty jest na niskim poziomie, płacimy niższą ratę, ale gdy sytuacja się zmienia, nasza rata wzrasta.
Ile zyskał frankowiec?
Jak sytuacja przeciętnego frankowa może wyglądać w praktyce? Załóżmy, że kredyt hipoteczny zastał zaciągnięty w 2008 roku, przy kursie franka 2,02 zł na okres 30 lat i z marżą banku 1,3% ponad LIBOR CHF 3M. Kwota kredytu to, przeliczając na polską walutę, 295 tys. złotych. Pod koniec roku 2014 taki kredytobiorca zapłaciłby 121 453 złotych wszystkich rat, natomiast przy kredycie złotówkowym – 125 086 złotych. Z tych obliczeń wynika, że frankowiec zyskuje na swoim kredycie 3 633 złotych, pomimo ciągłego wzrostu kursu szwajcarskiej waluty.
W podanym powyżej przykładzie najwyższa zapłacona rata kredytu w złotówkach wyniosłaby 2 208 złotych, a we frankach – 1 835 złotych. Tutaj również korzystniejsza sytuacja jest dla frankowca w porównaniu z kredytem złotówkowym. Patrząc na te dane, do tej pory spłacając kredyt we frankach, kredytobiorca był w lepszej sytuacji, niż Polak mający kredyt w złotówkach. Gdyby frankowiec odkładał zaoszczędzoną w ten sposób sumę, pokryłaby ona dzisiejszą różnicę po wzroście kursu franka. Dodatkowo obecnie sytuacja franka się uspokaja, jego kurs zatrzymał się na poziomie 3,93 złotych.